Strona główna › Forum › Ciąża › Nikt nie rozumie emocji
- This topic has 1 reply, 1 wypowiedzi, and was last updated 4 months temu by
Aneta Libera.
-
AutorPostów
-
Zieziura
GuestJestem w 38 tygodni pierwszej ciąży i nie radzę sobie z ogromem emocji. Strach przed porodem, przed samotnością, przed odpowiedzialnością.
Mój mąż zmienia pracę, sama go namówiłam na pracę w moich rodzinnych stronach a teraz jak tu mieszkam przed porodem stwierdzam, że to zły pomysł. Chciałabym abyśmy mogli mieszkać sami, bez rodziców i złotych rad. Niby będę miała pomoc ale czuję, że już nic innego mnie w życiu nie czeka, tylko dziecko. Mąż chce być z nami przez dwa tygodnie a potem pracować i wyjeżdżać do pracy na weekend ” żebyśmy mieli co jeść „.
On nie rozumie, ze ja potrzebuję teraz jego i bezpieczeństwa. Powiedziałam mu , że boję się , że będzie tylko w obok a nie z nami, to się obruszył i tylko stwierdził, że ja ciągle coś sobie wymyślam.
Ciągle płacze, nie potrafię sie cieszyć z ciąży. A mam wrażenie , ze on już ma dość mnie i tego co się dzieje. Ja czekam na poród u rodziców a on pracuję 200 km dalej.
Nie mam z kim porozmawiać bo nikt nie rozumie co się ze mną dzieje. Rodzić pewnie będę sama i boję się, ze już tak sama zostanę.
Mam 31 lat i męża od 4 lat a czuję się jak samotna matka…czemu o co chodzi ?;(…Aneta Libera
GuestWitam serdecznie. W Pani poście czytam dużo trudnych emocji – przede wszystkim obawy przed zmianami w życiu rodziny jakie mają nadejść w związku z narodzinami dziecka. Wydaje się także, iż nieco inne jest postrzeganie tej sytuacji przez Panią, a nieco inne przez męża – tak się często zdarza, że partnerzy przeżywają w tym okresie swoisty „kryzys” (czyli pewną trudność) w relacji. Trudność w relacji może wzmagać poczucie osamotnienia i lęku przed przyszłością związaną z dzieckiem (przed odpowiedzialnością związaną z wychowywaniem dziecka, samotnością, poczuciem uwiązania przy dziecku). Ponieważ czas oczekiwania na Malucha i jego przyjście na świat jest tak trudny emocjonalnie dla kobiety, w połogu oraz także w ciąży znacznie wzrasta ryzyko depresji. Proponuję wizytę u psychologa, który sprawdzi, czy Pani samopoczucie nie spełnia kryteriów depresji -w takim przypadku mamy wiele możliwości pomocy dla Pani, od psychoterapii, po farmakoterapię. Najważniejsze jest , aby czuła się Pani bezpiecznie, spokojnie, szczęśliwie, bo od tego zależy szczęście zarówno w relacji z mężem, jak z dzieckiem. Zachęcam do kontaktu telefonicznego ze Wschodnim Centrum Profilaktyki Depresji Poporodowej.
Pozdrawiam serdecznie
Aneta Libera -
AutorPostów