Agnieszka Gruszecka

Mgr Agnieszka Gruszecka

Psycholog, terapeuta.

Ekspert w obszarze Treningu Umiejętności Społecznych oraz Treningu Zastępowania Agresji. W pracy terapeutycznej wykorzystuje głównie nurt psychologii poznawczo- behawioralnej.

Ogromną uważność zwraca na kontakt terapeutyczny z klientem jako szczególny rodzaj relacji, w którym zapewnia poczucie bezpieczeństwa, intymność, dogłębne zrozumienie problemu oraz zaangażowanie w procesie radzenia sobie z trudnościami.

Twierdzi, że „W życiu każdego człowieka pojawia się taki moment, w którym wszystkie drzwi wydają się być pozamykane. Pomoc terapeuty to pokazanie gdzie leży klucz, dzięki któremu można te drzwi otworzyć, by odnaleźć siebie. Do pacjenta należy, by po ten klucz sięgnąć”.

Wchodzę na salę, na której leżą mamy po porodzie ze swoimi nowo narodzonymi dziećmi. Jedna z nich płacze. Na moje pytanie, co się stało, odpowiada: „To nie tak miało być”, zanosząc się płaczem przepełnionym żalem. Z taką sytuacją spotykam się często na oddziale położnictwa. Dlaczego dzieje się tak, że zamiast szczęścia i radości młode mamy odczuwają w pierwszych dniach macierzyństwa często dużo negatywnych emocji? Spróbuję nieco przybliżyć temat, co mam nadzieję, przysłuży się innym mamom jako wytyczne, czego należy spodziewać się we wczesnym połogu jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu i jak przygotować się na te trudności.

Instynkt gniazdowania, który odwraca uwagę matki od świata ku dziecku, to wszelkie zachowania kobiety związane z przygotowywaniem się do porodu i przyjęcia dziecka do domu. Tendencje te pojawiają się najczęściej w 3. trymestrze ciąży, a spadek zachowań gniazdowych następuje około 8 tygodni po porodzie. Najbardziej widoczne zachowania obejmują: sprzątanie, malowanie, przestawianie mebli, a czasem aż generalny remont mieszkania (szczególnie w pierwszej ciąży jest to silna tendencja); porządkowanie, sortowanie i pozbywanie się niepotrzebnych rzeczy z gospodarstwa domowego; kupowanie ubranek, gromadzenia wyprawki dla dziecka.

Jednakże instynkt gniazdowania to nie tylko sprzątanie, remont mieszkania i kupowanie wyprawki, okazuje się bowiem że ma on głębszy wymiar. Ujawniane w zachowaniu tendencje mają swoje podłoże w sferze biologicznej, psychologicznej, a także społecznej. Istnieją teorie zakładające hipotezy o gniazdowaniu jako psycho endokrynologicznym przymusie, wywodzącym się z ewolucyjnej adaptacji (więcej o tym zjawisku w poradzie nt. instynktu macierzyńskiego – tu hiperłącze). Inne teorie nawiązują do procesu kształtowania się więzi między matką a dzieckiem i pierwotnej psychicznej potrzeby poczucia bezpieczeństwa.

Porządkowanie przestrzeni i kontrola nad swoim bezpośrednim środowiskiem w tygodniach zbliżających się do porodu, mają za zadanie  przygotowanie do opieki nad noworodkiem i zapewnienie mu komfortu i bezpieczeństwa — ludzkie niemowlęta są niezwykle wrażliwe i zależne (pierwsze 28 dni po porodzie są najbardziej krytyczne dla przeżycia niemowlęcia), a opieka nad nimi we wczesnym okresie poporodowym pochłania wszystko (Lawn). Gniazda zapewniają więc bezpieczeństwo i ochronę przed zagrożeniami świata zewnętrznego, a także oferują bardziej subtelne korzyści jak tworzenie więzi emocjonalnej między matką a dzieckiem poprzez bliskość fizyczną i ukierunkowanie uwagi kobiety na dziecko. Tworzenie więzi wspierają także  tendencje związane z selektywnością społeczną (preferencja znajomości i niechęć do nowości ostatnim trymestrze i w pierwszych miesiącach po porodzie). Kobiety w  późnej ciąży ujawniają preferencje bycia blisko domu (znacznie silniejsze niż we wczesnej ciąży), kontaktu z  rodziną i bliskimi przyjaciółmi, a w znacznie mniejszym stopniu są zainteresowane poznawaniem nowych ludzi czy zwiedzaniem nowych miejsc (Anderson, Rutherford). Mocna, bezpieczna więź emocjonalna (która kształtuje się na początku relacji matki z dzieckiem, czyli już w ciąży) odgrywa istotną rolę w rozwoju psychospołecznym dziecka w przyszłości, np. w rozwoju mowy, rozwoju psychoruchowym, umiejętności nawiązywania relacji, radzenia sobie ze stresem (Schore; Main; van Ijzendoorn).

Jeszcze inne teorie wyjaśniające zjawisko wicia gniazda nawiązują do aspektu społecznego (Shahvisi). Kobiety są pod nadzorem społecznym — istnieje presja, aby odpowiednio przygotować się na przyjęcie dziecka, mieć czysty i schludny dom, bo później nie będzie czasu ze względu na opiekę nad dzieckiem. Istotną rolę odgrywa przekaz społeczny (w tym media, reklama)  na temat wzorca macierzyństwa („idealna matka”), nakładający presję bycia przygotowaną na najwyższym poziomie, w tym wykazanie się kompetencjami rodzicielskimi poprzez zakup akcesoriów.

W praktyce szpitalnej bardzo wyraźnie instynkt gniazdowania ujawnia się w postaci bardzo silnej potrzeby jak najszybszego powrotu do domu, bycia w swojej przestrzeni, spotkania z najbliższymi (mężem, dziećmi), cieszenia się z nimi pierwszymi chwilami macierzyństwa i uzyskiwania od nich wsparcia. Jest to czynnik, który najczęściej destabilizuje matki emocjonalnie, ponieważ w 3. dobie połogu najczęściej możliwy jest wypis (zależnie od zasad danego szpitala) i kobiety tylko czekają na ten dzień, nastawione na powrót do domu. Weźmy pod uwagę, że 3-4 doba połogu to apogeum przeciążenia psychofizycznego i nakładającego się często stanu baby blues (więcej na ten temat w poradzie „Wczesny połóg – trudności psychofizyczne”), co powoduje, że mama bardzo silnie reaguje emocjonalnie. W związku z powyższym przedłużenie hospitalizacji o dzień czy dwa  (co często się zdarza) jest przeżywane przez mamy bardzo intensywnie, z dojmującym żalem, smutkiem, rozczarowaniem i złością. Na tak silne przeżywanie (wydawałoby się nietrudnej sytuacji) wpływa właśnie m.in. aktualny stan psychofizyczny oraz pierwotny silny instynkt gniazdowania.

Współpraca — Dr n. med. Aneta Libera

Skip to content